Do ataku orek na polski jacht doszło w Cieśninie Gibraltarskiej. Zwierzęta przez 45 minut uderzały w płetwę sterową jednostki, powodując duże uszkodzenia i doprowadzając do przecieku. Polski statek, pochodzący z Gdyni, ostatecznie zatonął, choć próbowano doprowadzić go do portu Tanger Med w Maroko. W akcji ratunkowej udział wzięły Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa, holowniki portowe i marokańska marynarka wojenna. Orki zaatakowały polski jacht. Jednostka poszła na dno Firma Morskie Mile przekazała w mediach społecznościowych, że nikt podczas ataku orek nie ucierpiał. "Załoga jest bezpieczna, cała i zdrowa, już w Hiszpanii" - poinformowano. Zatonięcie jachtu wskutek agresji zwierząt skomentował w rozmowie z polsatnews.pl właściciel przedsiębiorstwa Lech Lewandowski. Jak podkreślił, nie wiadomo, dlaczego orki w ostatnim czasie coraz śmielej dopuszczają się podobnych ataków oraz dodał, że jego jednostce przytrafiło się to pierwszy raz. Według Lewandowskiego zniszczony jacht posiadał kategorię "A", więc teoretycznie powinien wyjść z takiego zdarzenia bez szwanku, jednak jego zdaniem "najwidoczniej nie był przygotowany na takie niedogodności". - Uderzenia były tak mocne, że nie pozwalały ustać na nogach - mówił Lewandowski, oceniając, że "to nie wina jachtu, bo przy takim nasileniu agresji element po prostu nie wytrzymał". Orki atakują jachty. Setki incydentów i uszkodzonych łodzi Zapytany o szkolenia załogi i sytuacje kryzysowe Lech Lewandowski wskazał, że na statku są tratwy ratunkowe i kamizelki pneumatyczne, a każdy członek załogi wie, co ma robić w sytuacji zagrożenia. To właśnie ta wiedza i odpowiednie przeszkolenie w obliczu coraz częstszych ataków orek zdają się być kluczowe. Wystarczy spojrzeć na mnożące się w ostatnich miesiącach wypadki, by stwierdzić, że zagrożenie jest poważne. O agresywnych atakach orek na jachty informowaliśmy już wielokrotnie, jak choćby w 2022 roku, kiedy to na dno poszła jednostka w pobliżu wód Portugalii, a życie załogi uratowała służba obrony wybrzeża. Z kolei w czerwcu bieżącego roku trzy orki zaatakowały w Cieśninie Gibraltarskiej holenderski zespół podczas słynnych regat The Ocean Race. O skali zjawiska świadczą jednak przede wszystkim zbiorcze dane. Grupa Robocza ds. Orki Atlantyckiej (GTOA), czyli naukowcy powołani do obserwacji zwierząt w kontekście ataków na statki, od lutego 2020 roku odnotowała ponad 500 incydentów z udziałem agresywnych ssaków. Natomiast od stycznia do sierpnia 2023 roku doszło do uszkodzenia ponad 250 łodzi. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!