W liczącym 47 stron raporcie ta międzynarodowa organizacja pozarządowa zajmująca się ochroną praw człowieka oskarża izraelskie władze o "systematyczne" niewpuszczanie jej badaczy do Strefy Gazy od 2008 roku; jedynie w zeszłym roku otrzymali oni jedno wyjątkowe pozwolenie na wjazd na terytoria okupowane. Według HRW również Egipt nie pozwolił ani jej pracownikom, ani pracownikom organizacji Amnesty International (AI) na wjazd do Strefy Gazy ze swego terytorium od 2012 roku. Izrael i Egipt nałożył blokadę na Strefę Gazy, gdzie żyje około dwóch milionów ludzi, od kiedy radykalna palestyńska organizacja Hamas przejęła kontrolę nad tym terytorium w 2007 roku. Organizacje praw człowieka oskarżyły obie strony konfliktu o dokonywanie zbrodni wojennych, podczas gdy Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze prowadzi wstępne śledztwo na temat ewentualnych nieprawidłowości po obu stronach konfliktu. HRW oskarża również Hamas o brak współpracy. Według HRW Hamas nie zdołał chronić lokalnych pracowników zajmujących się prawami człowieka przed karą, a czasami aresztował lub prześladował swoich krytyków - odnotowuje agencja Associated Press. Izrael od dawna zarzuca HRW, że jest niesłusznie doń uprzedzona. Pod koniec lutego izraelskie władze odrzuciły wniosek o wizę pracowniczą dla regionalnego dyrektora HRW Omara Shakira, oskarżając tę organizację o angażowanie się w "palestyńską propagandę". Rzecznik MSZ Izraela Emmanuel Nahszon nazwał wówczas HRW "jawnie wrogą antyizraelską organizacją, której raporty za jedyny cel stawiają sobie uderzenie w Izrael, nie bacząc na prawdę i rzeczywistość". Tłumaczył, że "nie ma powodu", aby dawać wizę osobie, czy organizacji szkodzącej krajowi. Rzecznik zastrzegł przy tym, że decyzja jest związana wyłącznie z działalnością HRW i nie ma nic wspólnego z narodowością Shakira, który jest Amerykaninem irackiego pochodzenia. Później jednak - jak precyzuje AP - władze pozwoliły wjechać Shakirowi do Strefy Gazy, ale jako turyście. HRW uważa, że restrykcyjne działania Izraela podają w wątpliwość twierdzenia rządu, że prowadzi on własne dochodzenia oraz, że nie ma potrzeby angażowania w to Międzynarodowego Trybunału Karnego. "Jeśli Izrael chce, aby prokurator MTK na poważnie brał jego argumenty, że dochodzenia w sprawach karnych są adekwatne, dobrym pierwszym krokiem byłoby pozwolenie badaczom praw człowieka na ujawnienie istotnych informacji" - powiedziała Sari Bashi z HRW.