Orban uderza w Ukrainę. "Wyssałaby każde euro, forinta i złotówkę"
"Ukraina wyssałaby każde euro, forinta i złotówkę, które dotychczas wydaliśmy na wzmocnienie europejskich rodzin, rolników i przemysłu" - napisał premier Węgier Viktor Orban w mediach społecznościowych. Przywódca podkreślił, że jeśli nie zrobi wszystkiego, aby Ukraina ostatecznie nie przystąpiła do Unii Europejskiej, nie będzie mógł odpowiedzieć przed swoim sumieniem, wnukami i państwem.

Węgierki premier Viktor Orban odniósł się w swoim wpisie na Facebooku do potencjalnej akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej.
Jak napisał, "Ukraina wyssałaby każde euro, forinta i złotówkę, które dotychczas wydaliśmy na wzmocnienie europejskich rodzin, europejskich rolników i europejskiego przemysłu".
"Oczywiście biurokratom nie zależy, gdzie idą pieniądze Europejczyków. Nie ma dla nich znaczenia czy to Debrecen czy Charków, Warszawa czy Kijów, Bratysława czy Lwów" - napisał.
Orban stanowczo w sprawie akcesji Ukrainy. Powołuje się na "sumienie"
Premier Węgier zaznaczył również we wpisie, że jeśli nie zrobi wszystkiego, aby ochronić jego państwo i Unię Europejską przed akcesją Ukrainy, za dekadę "nie będzie w stanie odpowiedzieć przed sumieniem, wnukami i krajem".
Orban zachęcił przy tym obywateli Węgier do głosowania w referendum "Voks 2025", w którym Węgrzy mogą wyrazić swoje zdanie na temat przystąpienia Ukrainy do unijnych struktur.
"W każdej godzinie, każdego dnia jak najwięcej Węgrów wyraża swoje zdanie na temat tego, w jakim kraju i w jakiej unii chcą żyć w najbliższych latach" - podkreślił.
"Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, to też powinieneś zagłosować!" - dodał.
Premier Węgier obwinia Ukrainę. Gdyby nie wojna gospodarka "byłaby kwitnąca"
Pod koniec maja podczas jednego z wywiadów dla węgierskiego publicznego radia Viktor Orban przekonywał, że wojna w Ukrainie kosztowała jego kraj już ponad 20 miliardów euro.
- Gdybyśmy mieli te pieniądze, to nasza gospodarka byłaby kwitnąca. Tymczasem nic nie kwitnie - stwierdził premier Węgier.
Polityk pominął fakt, że znaczną część tej kwoty stanowią środki, które Bruksela zablokowała ze względu na węgierskie problemy z praworządnością. Zamiast tego zasugerował, że trudna sytuacja jego kraju wynika z tego, że Unia Europejska kosztem państw członkowskich wspiera zaatakowaną przez Rosję Ukrainę.