Zdaniem premiera Węgier, terroryści z tzw. Państwa Islamskiego wykorzystują kryzys migracyjny, ukrywając się wśród osób ubiegających się o azyl w Europie. "W celowy i zorganizowany sposób terroryści wykorzystali masową migrację" - powiedział. Prawicowy rząd Orbana jest przeciwny działaniom Unii Europejskiej względem imigrantów. Zdaniem polityków tej frakcji, napływ uchodźców wyznających islam jest zagrożeniem dla chrześcijańskiej tożsamości kontynentu. Orban jest także bardzo krytyczny względem "niekompetencji i słabości" najważniejszych urzędników UE, którzy zdaniem premiera, powinni zrobić więcej, aby zapobiec zamachom we Francji. "Prawo do samoobrony jest silniejsze niż jakiekolwiek inne" - powiedział premier Węgier. "Ci, którzy powiedzieli, "tak" dla imigracji, nie zrobili wszystkiego dla obrony ludzi zamieszkujących w Europie." - dodał. "Nie sądzę, że każdy jest terrorystą, ale nikt nie może powiedzieć, ilu terrorystów już przybyło" - przekonywał. Orban krytykował także system obowiązkowych kwot imigrantów. "Tak długo, jak ten rząd trwa, nie będzie żadnych kwot," - zadeklarował. Ponad 800.000 imigrantów, głównie uciekających z Syrii, Iraku i Afganistanu, przypłynęło do wybrzeży Europy w tym roku, wywołując największy kryzys migracyjny od II wojny światowej. Piątkowe ataki w Paryżu i odkrycie syryjskiego paszportu u jednego z napastników ożywiły dyskusję wokół przyjmowania imigrantów.