"Viktor Orban osobiście weźmie udział w debacie plenarnej 11 września na temat raportu Sargentini" - napisał dziennik, nawiązując do sprawozdawczyni projektu rezolucji w sprawie Węgier Judith Sargentini z Zielonych. Według "Magyar Idoek" głosowanie nad projektem ma się odbyć następnego dnia. "Szef węgierskiego rządu nie po raz pierwszy zdecydował, że osobiście będzie bronić kraju przed atakami przeciwników politycznych" - zauważył dziennik w tekście pt. "Viktor Orban będzie walczyć w Strasburgu". Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych PE (LIBE) opowiedziała się w czerwcu za uruchomieniem art. 7 unijnego traktatu wobec Węgier. W przegłosowanym przez nią dokumencie podkreślono, że na Węgrzech istnieje poważne ryzyko naruszenia praworządności. Z tego powodu eurodeputowani chcą, by Parlament Europejski zwrócił się do Rady UE, czyli krajów członkowskich, o uruchomienie wobec Węgier art. 7. Powodem zgłoszenia rezolucji były zarzuty o podważanie przez rząd Orbana niezależności sądownictwa, wolności prasy i podstawowych praw obywateli, ale lista zarzutów w ostatnich miesiącach się wydłużyła. W czerwcu parlament Węgier przyjął poprawkę do konstytucji przewidującą, że w kraju nie wolno osiedlać obcej ludności, o ile osoby te nie mają prawa pobytu i swobodnego przemieszczania się. Przegłosowano też pakiet ustaw antyimigracyjnych, nazwany przez rząd "Stop Soros" w nawiązaniu do amerykańskiego finansisty, któremu władze Węgier zarzucają działania na rzecz sprowadzenia do Europy milionów imigrantów. Sprawozdawczyni projektu rezolucji PE Sargentini podkreśliła, że nastał czas, by UE przeciwstawiła się premierowi Węgier i broniła wspólnych wartości, wolności słowa oraz rządów prawa. "Magyar Idoek" pisze, że projekt rezolucji "odzwierciedla jej własne poglądy". Orban ocenił po decyzji LIBE, że chce się wywrzeć presję na Węgry, aby zmieniły stanowisko w sprawie migracji. "Ale ponieważ węgierscy wyborcy podjęli decyzję w tej sprawie, to nie ma o czym mówić" - powiedział. Projekt rezolucji PE w sprawie Węgier nazwał raportem (George'a) Sorosa, zaś samą Sargentini - człowiekiem Sorosa. Minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto skomentował zaś decyzję LIBE tak, że w Brukseli odbył się wobec Węgier proces pokazowy, który zakończył się wyrokiem politycznym. Art. 7 Traktatu o UE stanowi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Ewentualne podjęcie decyzji o sankcjach wymaga jednomyślności państw UE.