W związku z tym Hubarewicza w ciągu roku dwukrotnie odwiedziła milicja, domagając się wyjaśnień w sprawie serii gwałtów popełnionych w obwodach brzeskim i mińskim w latach 1984-1994. Hubarewicz zaskarżył w prokuraturze działania milicji. - Uważam, że to następstwo mojej działalności politycznej. Oceniam działania milicji jak próbę wywierania na mnie nacisków moralno- psychologicznych - cytuje jego słowa "Pahonia". Polityk zwrócił uwagę na niekonsekwencję milicji w podawaniu miejsc, w których doszło do gwałtów. Ponadto podkreśla, że gdy doszło do pierwszego z przestępstw, on miał zaledwie 6 lat.