- Nikt jej ust nie zatyka - powiedział rosyjski prezydent w wywiadzie dla hiszpańskich mediów. Miedwiediew określił radykalną opozycję mianem "niewielkiej grupy marginalnych polityków". - Wychodzą na ulice i krzyczą, że trzeba zdymisjonować prezydenta i rząd. Nikt im ust nie zatyka. Co chcą, to mówią. Mówią publicznie. Nie są pozbawieni tej możliwości - zauważył prezydent. Miedwiediew przyznał zarazem, że prawa człowieka w Rosji nie są jeszcze należycie bronione. - Nie jesteśmy idealnym państwem. Też borykamy się z wieloma problemami, w tym z przestrzeganiem praw człowieka - powiedział.