- Zaprzestanie tego zabójczego szaleństwa, które zagraża całej Syrii, pokojowi i bezpieczeństwu w regionie i na świecie, wymaga przyjęcia w trybie pilnym zdecydowanej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ na mocy Rozdziału VII (Karty Narodów Zjednoczonych) - podkreśliła Narodowa Rada Syryjska (NRS), główny organ zrzeszający opozycję. Rozdział VII określa, jakie środki mogą być podjęte przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w przypadku "zagrożenia pokoju, zakłócenia pokoju i aktu agresji" w danym państwie. Kompetencje RB ONZ w tym zakresie obejmują m.in. wprowadzanie sankcji ekonomicznych, dyplomatycznych i militarnych, a także użycie sił zbrojnych do rozstrzygania sporów. - Całą odpowiedzialnością za ochronę bezbronnych Syryjczyków i wstrzymanie haniebnych zbrodni obciążamy kraje członkowskie Rady Bezpieczeństwa - oświadczyła NRS. Syryjska opozycja określiła czwartkową masakrę w wiosce Tremseh w Hamie "najbardziej ohydną zbrodnią ludobójstwa popełnioną przez syryjski reżim". Źródła mówią nawet o 200 ofiarach śmiertelnych Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało, że wojska reżimowe ostrzelały rejon wioski z wykorzystaniem czołgów i śmigłowców, w wyniku czego zginęło ponad 150 osób. Inny syryjskie źródła opozycyjne mówią nawet o 200 ofiarach śmiertelnych. Z kolei Bractwo Muzułmańskie w Syrii obarczyło odpowiedzialnością za masakrę międzynarodowego wysłannika Kofiego Annana, a także Iran i Rosję, którym zarzuciło bezczynność. "Uważamy, że nie tylko potwór Baszar jest odpowiedzialny za te ohydne zbrodnie, ale także Kofi Annan, Rosjanie, Irańczycy i wszystkie kraje świata, które mają ambicje być odpowiedzialne za ochronę pokoju i stabilności na świecie, ale zachowują milczenie" - twierdzi Bractwo, które jest wpływowym członkiem NRS. Organizacja nazwała najnowsze wydarzenia w Syrii jedną z "największych masakr stulecia", porównując je do masakry na Palestyńczykach w libańskich obozach dla uchodźców Sabra i Szatila w 1982 roku i na Muzułmanach w Srebrenicy, w Bośni, w 1995 roku. Rosja, która w czwartek ponownie odrzuciła projekt rezolucji w sprawie Syrii, opowiedziała się w piątek za bardziej aktywną współpracą Annana z syryjska opozycją. "Niestety do tej pory nie widzimy żadnych praktycznych rezultatów podejmowanych przez niego i jego misję kontaktów z opozycją" - powiedział wiceszef rosyjskiej dyplomacji Giennadij Gatiłow. Annan jest spodziewany w Moskwie w najbliższy poniedziałek. Oficjalna syryjska agencja SANA poinformowała w piątek, że reżim w Damaszku oskarżył o masakrę "grupy terrorystyczne", a także "spragnione krwi media". Zdaniem agencji, celem masakry było "zmobilizowanie opinii publicznej przeciwko Syrii i jej obywatelom, a także sprowokowanie zagranicznej interwencji w przeddzień posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ".