"Podjęto decyzję, było orzeczenie Trybunału" - powiedział na konferencji prasowej Capriles. "Teraz to na panu, panie Maduro spoczywa odpowiedzialność za urząd" - dodał, zwracając się do wiceprezydenta Nicolasa Maduro, któremu Chavez przekazał obowiązki głowy państwa na czas swej nieobecności. Prezydent Wenezueli od miesiąca przebywa na Kubie z powodu komplikacji po operacji usunięcia nowotworu. Przedstawiciele władz w Caracas określają jego stan jako "delikatny". Sąd Najwyższy oświadczył, że inauguracja na trzecią kadencję może się odbyć w później i Chavez nadal pełni urząd. "Jako że jest to reelekcja, nie ma przerwy w pełnieniu obowiązków. Inauguracja może być przeprowadzona później przed Sądem Najwyższym" - powiedziała przewodnicząca sądu Luisa Moralez. Wcześniej opozycja twierdziła, że przesunięcie terminu zaprzysiężenia prezydenta narusza konstytucję, bo 10 stycznia wygasa mandat prezydenta. Jej zdaniem w tej sytuacji obowiązki szefa państwa powinien przejąć przewodniczący Zgromadzenia Narodowego Diosdado Cabello. Gdyby stan Chaveza nie rokował nadziei i nie mógłby on zostać zaprzysiężony na nową kadencję, to zgodnie z konstytucją Cabello przejmie jego funkcje. Potem przewodniczący parlamentu w ciągu miesiąca powinien rozpisać nowe wybory prezydenckie.