Z przeszło 500 stanowisk wymagających zatwierdzenia przez Senat obsadzono na razie tylko 43 procent - poinformował poniedziałkowy "New York Times". Opóźnienia wynikają m.in. stąd, że kilku nominatów na kluczowe posady,mianowanych na początku kadencji prezydenta, miało - jak się okazało - rozmaite "szkielety w szafie" (np. zalegali z płaceniem podatków) i trzeba było z nich zrezygnować. Przedłuża się także procedura zatwierdzania kandydatur w Senacie, który jest bardzo zajęty pracami legislacyjnymi w związku z kryzysem gospodarczym i planami reformy ochrony zdrowia. W efekcie wciąż nie ma np. w Departamencie Stanu nowego szefa Agencji ds. Pomocy Zagranicznej (AID), w Pentagonie nowego sekretarza ds.wojsk lądowych (Army Secretary) oraz dyrektora ds. rynków finansowych w Departamencie Skarbu.