Źródła izraelskie poinformowały o "wyeliminowaniu dwudziestu terrorystów" oraz aresztowaniu kilkudziesięciu osób w wyniku operacji w szpitalu Al-Szifa. Wśród zabitych miał być Faik al-Mabhouh - szef wewnętrznych służb bezpieczeństwa Hamasu. Palestyńczycy nie potwierdzili jednak tej informacji. Szpitale wykorzystywane przeciwko Izraelowi Nowe dane na temat skutków działań w Gazie przekazał rzecznik armii izraelskiej Daniel Hagari. Wcześniejsze doniesienia mówiły, że żołnierze izraelscy, którzy po otrzymaniu informacji wywiadowczych o powrocie terrorystów Hamasu na teren szpitala Al-Szifa okrążyli tę placówkę, zostali ostrzelani. Przedstawiciel armii Izraela oświadczył, że Hamas wykorzystuje szpitale oraz budynki mieszkalne w działaniach przeciwko Izraelowi, używa też cywilów w charakterze żywych tarcz. Szpital Al-Szifa miał służyć bojownikom palestyńskim jako baza dla działań terrorystycznych. Nadzorowany przez Hamas resort zdrowia Strefy Gazy zaprzeczył, jakoby szpital był wykorzystywany przez terrorystów. Szpital Al-Szifa jako centrum dowodzenia? W zeszłym roku Izrael spotkał się z ostra krytyką, kiedy jego żołnierze po raz pierwszy wkroczyli do szpitala, odkryli w pobliżu budynku tunele, które w ocenie armii były wykorzystywane jako centra dowodzenia terrorystów, czemu przeczył zarówno Hamas jaki dyrekcja Al- Szifa. - Szpital znalazł się w centrum padających z obu stron oskarżeń o zbrodnie wojenne. Palestyńczycy oskarżali Izrael o celowe atakowanie szpitala, a Izreal stronę palestyńską o celowe wykorzystywanie placówek medycznych do chronienia uzbrojonych bojowników - podaje agencja Reutera. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!