Turcja poinformowała, że w sobotę i w niedzielę doszło do naruszenia jej przestrzeni powietrznej przez rosyjski samolot biorący udział w operacji w Syrii. Incydenty potępiło m.in. NATO, uznając je za "skrajnie niebezpieczne" i za "nieodpowiedzialne zachowanie". Minister Carter powiedział, że USA czekają na drugie spotkanie w kwestii tego, jak uniknąć wszelkich incydentów i błędów w coraz bardziej zatłoczonej przestrzeni powietrznej Syrii. Przedstawiciele USA i Rosji przeprowadzili w tej sprawie wideokonferencję w ubiegłym tygodniu - przypomina agencja Associated Press. Takie spotkania, jak zaznaczył szef Pentagonu, to pomysł Moskwy, toteż "czekamy na ich odpowiedź". "Powinni to zrobić natychmiast" - oświadczył Carter dziennikarzom podczas wizyty w bazie lotniczej Moron w Hiszpanii. Pentagon w ubiegłym tygodniu sugerował opracowanie zasad w celu uniknięcia nieszczęśliwych wypadków w Syrii, gdzie zarówno USA, jak i Rosja prowadzą operacje powietrzne. Amerykańskie propozycje dotyczą fundamentalnych zasad bezpieczeństwa, jak zachowanie bezpiecznej odległości między samolotami czy wspólne częstotliwości radiowe dla sygnałów alarmowych. Carter wyraził zawód, że Rosja, która sama apelowała o rozmowy z USA, potrzebuje tyle czasu na kontakt w kwestii zasad zachowania w powietrzu nad Syrią. Wiceszef rosyjskiego resortu obrony Anatolij Antonow oświadczył we wtorek, że potencjał współpracy resortów wojskowych Rosji i USA jest o wiele większy niż proponuje to Waszyngton w związku z walką z Państwem Islamskim (IS). Podkreślił, że Rosja nie ma jednak zamiaru narzucać się jako partner do rozwiązania wspólnego zadania, które stoi przed społecznością międzynarodową. Według agencji Reuters Antonow powiedział, że w zasadzie zgadza się z amerykańskimi propozycjami dotyczącymi koordynacji lotów wojskowych w Syrii. Oświadczył, że jego resort zaprosił do Moskwy zagranicznych wojskowych w celu koordynacji działań w zwalczaniu w Syrii bojowników Państwa Islamskiego. Miał też powiedzieć, że dowodzona przez USA koalicja prowadząca naloty w Syrii powinna przekazać Rosji dane wywiadowcze o pozycjach dżihadystów. Przed niespełna tygodniem rosyjskie siły powietrzne rozpoczęły ataki w Syrii. Moskwa tłumaczy, że rozpoczęte 30 września naloty są wymierzone w dżihadystów IS i inne grupy, np. powiązane z Al-Kaidą. Koalicja pod wodzą USA, która od roku atakuje z powietrza cele IS w Syrii i Iraku, zarzuca Rosji atakowanie opozycji syryjskiej, walczącej o obalenie reżimu prezydenta Baszara el-Asada. W poniedziałek minister Ashton Carter powiedział, że przeprowadzając zbrojne ataki na siły umiarkowanej opozycji w Syrii, Rosja zaostrzyła konflikt zbrojny w tym kraju.