Oprócz co najmniej 52 ofiar śmiertelnych, rannych zostało sześciu policjantów. Egipskie MSW opublikowało oświadczenie w sprawie operacji, ale na razie nie podało szczegółów dotyczących ofiar śmiertelnych. Do ostrzelania egipskich policjantów, którzy chcieli sprawdzić podejrzaną kryjówkę bojowników w oddalonej o 370 km na południowy zachód od Kairu oazie Bahariya, nie przyznała się do tej pory żadna organizacja. Egipskie władze utrzymują, że ataku dokonali bojownicy z grupy Hasm powiązanej z Bractwem Muzułmańskim. To właśnie pustynna kryjówka ośmiu członków Hasm była celem nalotu policji. Według oficera służby bezpieczeństwa w Gizie, z którym rozmawiała agencja Reutera, bojowcy zaatakowali kolumnę czterech wojskowych samochodów terenowych oraz pojazd ministerstwa spraw wewnętrznych, używając ręcznych granatników przeciwpancernych. Ataki na egipskie siły bezpieczeństwa i policję są szczególnie częste na Półwyspie Synaj, ale w ostatnich miesiącach do starć dochodzi też w centralnej części kraju. Ofiarami tych ataków są przedstawiciele społeczności koptyjskiej i policjanci - pisze Reuters. Ataki powtarzają się regularnie od 2013 r., tj. od czasu, gdy związany z Bractwem Muzułmańskim prezydent Mohammed Mursi został obalony przez wojsko w następstwie masowych protestów przeciwko jego islamistycznym rządom. Od obalenia Mursiego islamscy bojownicy związani z tzw. Państwem Islamskim (IS) zabili setki egipskich żołnierzy i policjantów, głównie na półwyspie Synaj.