Policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych mężczyzn w miejscowości Villejuif w departamencie Val-de-Marne, gdy jechali samochodem. Następnie w sąsiednim miasteczku dokonano rewizji w mieszkaniu, które należy do jednego z nich. Na trop mężczyzn, którzy według kontrwywiadu mogą być zaangażowani w działalność terrorystyczną, policja wpadła po informacji przekazanej przez hydraulika, wezwanego do awarii w ich mieszkaniu. Rzemieślnik powiadomił stróżów porządku, że w środku znalazł butlę z gazem i przymocowane do niej kable oraz urządzenie mogące być detonatorem. Policja podkreśla, że tego typu butle są w ostatnich latach często stosowane przez terrorystów w zamachach. Natychmiast ewakuowano mieszkańców budynku, w którym po dokładnym przeszukaniu znaleziono laboratorium, a w nim materiały, w tym także substancje chemiczne, mogące służyć do skonstruowania bomby chałupniczej roboty. Na kilka godzin dzielnice obydwu miasteczek odcięto od świata i zamknięto stacje metra. Jeden z zatrzymanych był znany stołecznej policji z powodu wcześniejszego łamania prawa, nazwisko drugiego nie figurowało w kartotekach francuskiej policji ani kontrwywiadu.