Reuters pisze z Hagi, powołując się na dyplomatę, który zastrzegł sobie anonimowość, że deklaracja przekazana przez Damaszek jest "dość długa" i że jest obecnie tłumaczona. Przypuszcza się, że Syria posiada około 1000 ton toksyn chemicznych; Damaszek zgodził się zniszczyć je w ramach rosyjsko-amerykańskiego porozumienia, mającego zapobiec uderzeniu militarnemu USA na cele reżimu syryjskiego. Stany Zjednoczone zagroziły takim uderzeniem w reakcji na użycie broni chemicznej na jednym z przedmieść syryjskiej stolicy 21 sierpnia br. Waszyngton oskarżył reżim syryjski o ten atak. Damaszek zaprzecza i twierdzi, że była to prowokacja opozycji syryjskiej. Także Moskwa mówi o prowokacji. Według Reutersa państwa członkowskie OPCW będą prawdopodobnie w przyszłym tygodniu głosować nad planem zniszczenia syryjskich zasobów broni chemicznej do połowy 2014 roku. Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej z siedzibą w Hadze jest organem wykonawczym obowiązującej od 1997 roku konwencji o zakazie broni chemicznej. Syria jest jednym z niewielu krajów, które nie przystąpiły do tej konwencji; teraz Damaszek deklaruje zamiar przystąpienia.