Rząd syryjski "pilnie i w sposób nienastręczający wątpliwości" powinien wypełnić swe zobowiązanie do wprowadzenia w życie planu pokojowego specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana, do czego zobowiązał się 1 kwietnia - oświadczyła w swym wezwaniu Rada Bezpieczeństwa. Oznacza to - precyzuje piętnastka członków Rady - "zaprzestanie ruchów wojsk w kierunku miast, zaniechanie stosowania broni ciężkiej i wycofanie wojska z miejsc zamieszkanych". Opozycja syryjska powinna zaprzestać swych "głównych działań zbrojnych w nieprzekraczalnym terminie do 12 kwietnia", czyli "w 48 godzin po tym, gdy rząd syryjski zrealizuje swe zobowiązania". Dokument uchwalony przez Radę Bezpieczeństwa podkreśla również, że jest ona przygotowana do uruchomienia "bezstronnego mechanizmu nadzoru nad wprowadzaniem w życie planu pokojowego przez obie strony konfliktu". Piętnastka wezwała władze syryjskie, aby bez dalszej zwłoki zezwoliły na dostęp personelu organizacji humanitarnych do ludności potrzebującej pomocy. W tym celu domaga się ustanowienia codziennej dwugodzinnej przerwy w działaniach wojennych. Tymczasem informacje nadchodzące z Syrii mówią o kontynuowaniu działań represyjnych rządu "na alarmującym poziomie", jak określił to Kofi Annan. W czwartek rząd syryjski zapewniał, że rozpoczął "częściowe wycofywanie" wojska z Dary (południe Syrii), Idlibu (północ) i Zabadani w pobliżu Damaszku. Mimo to, według opozycyjnych Komitetów Koordynacji Lokalnej, wojska rządowe nadal starały się rozszerzyć kontrolę nad już zajętymi miastami lub umocnić swe przyczółki w prowincjach Hims, Idlib i Hama oraz prowadziły intensywne działania w peryferyjnej dzielnicy Damaszku, Dumie, gdzie opozycja była szczególnie aktywna. Czwartkowe informacje organizacji humanitarnych mówią o 27 zabitych przez wojska rządowe. Francuski minister spraw zagranicznych Alain Juppe oświadczył tego dnia, że nie jest optymistą, jeśli chodzi o perspektywy wdrożenia planu pokojowego dla Syrii. Wezwał Radę Bezpieczeństwa do bardziej energicznych działań.