Niepisana zasada mówi, że przewodnictwo w Radzie przypisane jest kolejno poszczególnym kontynentom. Tym razem fotel sekretarza generalnego powinien przypaść Azjacie. I nie ma innej możliwości - wszyscy czterej kandydaci pochodzą z Azji: z Korei Południowej, Sri Lanki, Tajlandii i Indii. W pierwszym głosowaniu członkowie Rady mogli zakreślić jedną z trzech kratek: "kandydatura zachęcająca", "kandydatura zniechęcająca" albo "nie mam zdania". Ambasadorów poszczególnych państw o wyniku głosowania poinformowano, publicznie go jednak nie ujawniono. Kadencja Annana kończy się na początku roku. O tym, kto będzie jego następcą, przekonamy się prawdopodobnie pod koniec września lub na początku października.