Zapowiedziane na wtorek wieczorem pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ poświęcone Syrii zostało odwołane, ponieważ Rosja wycofała swój wniosek w tej sprawie. Nowego terminu nie podano. Wcześniej Rosja oceniła, że francuski projekt rezolucji w sprawie Syrii jest "nie do zaakceptowania". Jak przekazał szef MSZ Francji Laurent Fabius, Rosja opowiada się raczej za przyjęciem przez 15 państw RB w miejsce wiążącej rezolucji "oświadczenia przewodniczącego RB ONZ". W jednym z punktów francuskiego dokumentu zapisano żądanie, by "w ciągu 15 dni od przyjęcia niniejszej rezolucji władze syryjskie przedstawiły sekretarzowi generalnemu ONZ (Ban Ki Munowi) wyczerpującą, pełną i ostateczną listę lokalizacji, ilości i typów wszystkich elementów związanych z ich programem broni chemicznej". Inspektorzy ONZ we współpracy z Organizacją ds. Zakazu Broni Chemicznej mieliby "niezwłocznie przeprowadzić na miejscu inspekcje syryjskich nośników broni chemicznej, biologicznej i innej". Takim inspekcjom poddane zostałyby wszystkie obiekty wskazane przez władze Syrii oraz ewentualnie te wybrane przez samych inspektorów. Rząd w Damaszku miałby również "zezwolić na bezzwłoczny, bezwarunkowy i nieograniczony dostęp (inspektorów - PAP) do wszelkich terenów, obiektów, wyposażenia, danych i środków transportu" związanych z bronią chemiczną. Każda osoba "odpowiedzialna za jakiekolwiek naruszenie niniejszej rezolucji" zostałaby objęta "natychmiastowym zakazem podróżowania i zamrożeniem aktywów". Gdyby Syria nie zastosowała się do postanowień rezolucji, RB ONZ miałaby uchwalić "dalsze niezbędne kroki na mocy rozdziału 7 Karty Narodów Zjednoczonych". Rozdział ten dotyczy środków - od sankcji po rozwiązania militarne - jakie Rada może przedsięwziąć w celu przywrócenia pokoju. W zaproponowanym przez Francję projekcie rezolucji znalazł się też zapis, by RB ONZ skierowała sprawę ponad dwuletniej wojny domowej w Syrii do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze dla zbadania, czy popełniono tam zbrodnie przeciw ludzkości. Zdaniem dyplomatów może to być nie do przyjęcia dla Rosji, podobnie jak zapis obarczający reżim prezydenta Baszara el-Asada winą za atak chemiczny z 21 sierpnia na przedmieściach Damaszku. Dyskusje na temat projektu rezolucji od wtorku prowadzą już Francja, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone. W najbliższych dniach mają do nich dołączyć sojusznicy Syrii, Rosja i Chiny - podał Reuters, powołując się na źródła dyplomatyczne. Według tych źródeł projekt rezolucji będzie najprawdopodobniej głównym tematem rozmów sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego i szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa, którzy mają spotkać się w czwartek w Genewie. Projekt powstał po tym, jak Syria zgodziła się na propozycję Rosji, by przekazać syryjskie arsenały chemiczne pod międzynarodowy nadzór w celu ich zniszczenia.