Rada Bezpieczeństwa ONZ poparła wczoraj jednomyślnie wysłanie przez Narody Zjednoczone misji badawczej do zniszczonego obozu uchodźców palestyńskich w Dżenin. Zadaniem misji będzie zebranie informacji na temat wydarzeń w Dżenin w ciągu ostatnich trzech tygodni, kiedy trwały tam zażarte walki z interwencyjnymi oddziałami izraelskimi. - Będziemy współpracowali z tą ekipą, bo nie mamy nic do ukrycia - powiedział rzecznik izraelskiego premiera Ariela Szarona, Raanan Gissin. - W mieście, które stało się stolicą palestyńskiego terroryzmu, nie było masakry, tylko bardzo ciężkie walki. Kosztowały one życie 23 naszych żołnierzy. Według naszych informacji, po stronie palestyńskiej zginęło około pięćdziesięciu osób - mówił Gissin. Według Palestyńczyków, w obozie, z którego armia izraelska wycofała się w piątek rano po ponad dwutygodniowej operacji militarnej, zginęło kilkaset osób. Stany Zjednoczone zagroziły, że zastosują weto wobec zaproponowanego przez kraje arabskie projektu rezolucji wzywającej, by ONZ przeprowadziła formalne śledztwo w sprawie "masakr" w Dżeninie. Waszyngton zaproponował własny, znacznie łagodniejszy projekt rezolucji mówiący jedynie o wysłaniu misji badawczej.