Jak powiedział Nimetz, przedstawił obydwu stronom sporu "rozsądny kompromis", nie ujawnił jednak, jaka konkretnie nazwa miałaby by stanowić to satysfakcjonujące rozwiązanie. Kontrowersja wokół nazwy "Macedonia" trwa od 1991 r., czyli od momentu przyjęcia jej przez jedną z byłych jugosławiańskich republik. Ateny uważają, że nazwa ta zarezerwowana jest dla historycznego regionu Grecji, podzielonego na prowincje: Macedonia Środkowa, Zachodnia i Wschodnia. Obawiają się również, że istnienie słowiańskiego państwa o nazwie "Macedonia" może być zarzewiem konfliktów w tych prowincjach. Jak podkreślają komentatorzy, rozwiązanie tego sporu jest niezwykle pilne, ponieważ na rozpoczynającym się 2 kwietnia szczycie NATO w Bukareszcie odbędzie się głosowanie nad rozszerzeniem Sojuszu Północnoatlantyckiego m.in. o Skopje. Tymczasem Grecja grozi, że zawetuje przyjęcie Macedonii pod tą nazwą. Z kolei macedoński premier Nikoła Grujewski we wtorek ostrzegł, że takie posunięcie Grecji może oznaczać definitywne przerwanie negocjacji w sprawie spornej nazwy. Obecnie Macedonię pod tą nazwą uznaje ponad 120 państw, w tym USA, Chiny i Rosja, a także Polska. Jednak na forum ONZ używana jest nazwa "Była Jugosławiańska Republika Macedonii" (lub akronim od tej nazwy w brzmieniu angielskim: FYROM), stosowana również przez NATO i Unię Europejską. ONZ pośredniczy w sporze między Grecją a Macedonią od 1993 r., a w ostatnim czasie Nimetz składał kilka propozycji porozumienia. Sugerował m.in., aby Republika Macedonii - jak brzmi oficjalna nazwa kraju - przyjęła nazwę "Republiki Nowej Macedonii", "Republiki Górnej Macedonii" czy też "Republiki Macedonii (Skopje)".