Podczas próby ucieczki na Południe północnokoreański żołnierz został pięcio- lub sześciokrotnie postrzelony. W trakcie dwóch operacji lekarze usunęli z jego ciała kule. Jak poinformowano, w związku z poważnym niedożywieniem mężczyzna był też zainfekowany pasożytami. Dziś odzyskał przytomność, a w opinii lekarzy jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo. Na razie nie ujawniono nazwiska ani stopnia wojskowego postrzelonego żołnierza. Mężczyzna wymaga dalszej intensywnej opieki medycznej. Współpracuje z lekarzami, ale nie chce nic mówić i wykazuje oznaki depresji - przekazał szpital w oświadczeniu. Tymczasem dowództwo ONZ na Półwyspie Koreańskim poinformowało, że podczas pogoni za uciekinierem jeden z północnokoreańskich żołnierzy na chwilę przekroczył granicę koreańską, co stanowi naruszenie traktatu o zawieszeniu broni między obydwiema Koreami. Według sił wojskowych Korei Południowej, uciekający północnokoreański żołnierz najpierw jechał wojskowym dżipem, ale musiał go porzucić, ponieważ urwało się koło. Kontynuował ucieczkę pieszo. Gdy został ranny, schronił się za południowokoreańskim obiektem na tzw. Wspólnym Obszarze Bezpieczeństwa w strefie zdemilitaryzowanej między Koreami. Stamtąd zabrali go żołnierze południowokoreańscy i amerykańscy. Śmigłowcem został przetransportowany do szpitala. Na konferencji prasowej zaprezentowano nagranie wideo z pościgu. Od czasu zakończenia wojny koreańskiej (1950-1953) około 30 tys. osób uciekło z Korei Północnej do Korei Południowej, ale ucieczki przez silnie strzeżoną linię demarkacyjną należą do rzadkości. Najwięcej uciekinierów wydostało się z Korei Północnej przez Chiny. Po wojnie na Półwyspie Koreańskim (1950-53) państwa koreańskie nie podpisały układu pokojowego. Nadal obowiązuje tam porozumienie rozejmowe, którego realizację ma nadzorować Dowództwo ONZ.