Wcześniej sugerowano, że do głosowania nad amerykańsko-francuskim projektem dokumentu RB ONZ dojdzie w Nowym Jorku w poniedziałek lub we wtorek. Zapowiedziano jednak, że we wtorek po południu w siedzibie Rady odbędą się konsultacje z wysłannikami Ligi Arabskiej - sekretarzem generalnym Ligi Amrem Musą oraz szefami dyplomacji Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich - którzy przybywają do Nowego Jorku, by osobiście zaprezentować stanowisko państw arabskich w kwestii libańskiej. Liga domaga się, by w tekście rezolucji znalazło się żądanie natychmiastowego opuszczenia ziem Libanu przez wojska Izraela. Proponowana przez USA i Francję rezolucja nie wzywa wojsk izraelskich do wycofania się z Libanu, co wywołało natychmiastowy sprzeciw rządu libańskiego. Ambasadorzy USA i Francji w ONZ - John Bolton i Jean-Marc de la Sabliere - zgodzili się w poniedziałek, że nie przedstawią ostatecznego projektu rezolucji pod głosowanie Rady do czasu wysłuchania wysłanników Ligi Arabskiej. Bolton zastrzegł nawet, że "nadal bierzemy pod uwagę możliwość pewnych modyfikacji w tekście w zależności od sytuacji w Libanie". Po uchwaleniu rezolucji ONZ wzywającej do przerwania ognia na pograniczu libańsko-izraelskim planuje się drugą rezolucję o wysłaniu do południowego Libanu sił międzynarodowych mających pilnować rozejmu.