- Plasuje się ona pomiędzy nimi pod względem wpływu na środowisko, a nie pod względem wpływu na ludzkie zdrowie - powiedział Weiss, który jest przewodniczącym Komitetu Naukowego Narodów Zjednoczonych ds. Skutków Promieniowania Atomowego (UNSCEAR). Przypomniał, że po katastrofie w Czarnobylu w 1986 roku ludzie z pobliskich wiosek mieli do czynienia z radioaktywnym jodem, który skaził mleko i warzywa, a mieszkańcy terenów wokół japońskiej elektrowni zostali ewakuowani z zagrożonego terenu. Podkreślił, że podczas katastrofy w 1979 roku w Three Mile Island w stanie Pensylwania udało się zapanować nad reaktorem i zapobiec promieniowaniu zagrażającemu ludzkiemu zdrowiu. - Biorąc pod uwagę to, co widziałem i wiem, nie spodziewam się niczego poważnego - odparł, pytany o ewentualne konsekwencje zdrowotne po katastrofie w Fukushimie. Dodał, że komitet będzie się dalej przyglądać sytuacji, która zaistniała po wycieku radioaktywnym z japońskiej elektrowni. - Widzieliśmy ślady jodu w powietrzu na całym świecie, lecz są one o wiele, wiele, wiele niższe niż ślady, które zanotowaliśmy przy podobnych odległościach po Czarnobylu - podkreślił. Fred Mettler z UNSCEAR dodał, że narażenie ludzi na promieniowanie było mniejsze po Fukushimie niż po Czarnobylu, gdyż japońska elektrownia jest położona nad morzem. Przypomniał, że w katastrofie w Czarnobylu setki ludzi zostały napromieniowanych, z czego ponad 135 cierpiało na chorobę popromienną. - Nic takiego nie widzieliśmy w Fukushimie, a to, jak Japończycy w pierwszej fazie zajęli się sytuacją, bardzo różni się od tego, co się działo w Czarnobylu - podkreślił. W marcu 1979 roku na sztucznej wyspie, nazywanej Three Mile Island w stanie Pensylwania, nastąpiło częściowe stopienie rdzenia w drugim reaktorze elektrowni jądrowej. Przypadek ten opisywany jest jako najpoważniejszy wypadek w Stanach Zjednoczonych w historii elektrowni atomowych. Obsługa zdołała utrzymać kontrolę nad reaktorem, a żadna z osób nie została napromieniowana w stopniu zagrażającym zdrowiu.