- Prezydent zwrócił się do przedstawicieli ONZ o usunięcie talibów z oenzetowskiej czarnej listy. Delegaci ONZ zgodzili się uczynić to stopniowo i pod warunkiem, że członkowie Talibanu nie mają powiązań z Al-Kaidą lub innymi ugrupowaniami terrorystycznymi - napisano w oświadczeniu. Wysocy rangą dyplomaci reprezentujący 15 członków Rady Bezpieczeństwa ONZ byli z wizytą w Kabulu. Przyjechali tam, aby dokonać przeglądu nazwisk talibów znajdujących się na oenzetowskiej czarnej liście. Do zrewidowania listy wezwano podczas afgańskiej dżirgi, narady starszyzny plemiennej, obradującej w Kabulu nad programem pokojowym. Na początku czerwca dżirga uchwaliła deklarację złożoną z 200 punktów. Zawiera ona wiele propozycji wysuniętych przez prezydenta Karzaja w tym, by część talibów została skreślona z oenzetowskiej listy osób napiętnowanych za kontakt z terrorystami. Wystąpiono także o "darowanie życia" tym, którzy zdezerterują z szeregów talibów. Zwołanie dżirgi, to inicjatywa, z którą Karzaj wystąpił po zaprzysiężeniu go na drugą kadencję prezydencką w listopadzie 2009 roku. Wezwał wówczas do natychmiastowego uwolnienia talibów zatrzymanych wskutek "mylnych informacji". Dżirga zaleciła utworzenie "mechanizmu prowadzenia negocjacji", który pozwoli na jak najszybsze wdrożenie rozmów z talibami. Przywódcy insurekcji zareagowali na wezwanie, nazywając je "propagandowym". Zapowiedzieli, że nie złożą broni, dopóki zagraniczne wojska nie opuszczą Afganistanu.