Przedstawiciele kilku organizacji pozarządowych zostali niezależnie wezwani do opuszczenia Ługańska przed sobotą. O’Brien wyraził zaniepokojenie "alarmującą" decyzją separatystów i zaapelował do rebeliantów o umożliwienie agencjom pozarządowym i ONZ pracy na terenie Doniecka i Ługańska. Liderzy prorosyjskich separatystów wcześniej zawiesili dziesięć zachodnich grup pomocowych, w tym Lekarzy bez Granic, za "naruszenie prawa". W Ługańsku medyków oskarżono o "nielegalne przechowywanie środków psychotropowych", które nie zostały zarejestrowane zarówno przez władze Rosji jak i Ukrainy. Organizacja stanowczo zaprzeczyła tym oskarżeniom. Według relacji O’Briena decyzja separatystów spowodowała, że nie zostało dostarczonych około 16 tys. ton pomocy humanitarnej, a w lokalnych szpitalach brakuje środków znieczulających, niezbędnych do przeprowadzenia operacji. Spotkanie prezydentów w Paryżu Przedstawiciel ONZ zaapelował do władz Rosji o podjęcie kroków, umożliwiających organizacjom pomocowym prowadzenie dalszych prac na terenach zajmowanych przez separatystów. 2 października w Paryżu dojdzie do spotkania prezydentów Rosji i Ukrainy. Władimir Putin i Petro Poroszenko mają rozmawiać o pokoju na wschodzie Ukrainy. Według szacunków ONZ w trakcie trwającego 17 miesięcy konfliktu zginęło blisko 8 tys. osób, a 18 tys. zostało rannych. Ofiarami są przeważnie cywile.