- Według wstępnych szacunków osiem milionów ludzi w 39 okręgach (Nepalu) zostało dotkniętych kataklizmem, z czego ponad dwa miliony w 11 bardzo poważnie zniszczonych regionach" kraju, gdzie mieszka 28 mln ludzi - podsumowuje ONZ. Tysiące mieszkańców stolicy Nepalu Katmandu spędziło trzecią noc z rzędu pod gołym niebem, bojąc się wrócić do swych domów - relacjonuje portal BBC News. Przepełnione szpitale Według nepalskiego rządu wskutek trzęsienia ziemi zginęło ponad 4,3 tys. osób, a około 8 tys. zostało rannych. W Nepalu i sąsiednich krajach wciąż odczuwane są wstrząsy wtórne. W Indiach, Tybecie i na zachodzie Chin w sumie życie straciły 73 osoby - podała agencja Xinhua. W górach, gdzie znajdowały się setki wspinaczy, zginęło 18 osób. Wstrząsy o sile 7,8 w skali Richtera spowodowały zejście lawin w masywie najwyższej góry świata - Mount Everestu. Do akcji ratunkowej i poszukiwawczej została zaangażowane prawie cała nepalska armia i policja. Z gruzów, ponad 50 godzin po tragedii, wciąż wydobywani są żywi ludzie. Szpitale nie radzą sobie z olbrzymią liczbą rannych i osób potrzebujących opieki medycznej. Wielu Nepalczyków narzeka, że pomoc nadchodzi zbyt wolno. Nepalski rząd przyznał, że zwrócił się z prośbą o zagraniczną pomoc, ponieważ brakuje dosłownie wszystkiego - od koców po śmigłowce. Wiele państw wysłało już pomoc, w tym Indie, Chiny, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.Zobacz też: Mieszkańcy Nepalu rozczarowani tempem akcji ratowniczej