- Odkrywanie znaczenia ich wynalazku znajduje się dopiero we wczesnej fazie. Zdajemy sobie natomiast sprawę z tego, że diody emitujące niebieskie światło w ciągu najbliższych dekad odegrają kluczową rolę w technologii oświetlenia. Czas nagradzać wielkie wynalazki służące ludzkości. Tego właśnie życzył sobie Alfred Nobel - podkreśla w rozmowie z Interią prof. Inganäs. Niebieska dioda (LED) to nowe, energooszczędne i przyjazne dla środowiska źródło światła. Wynalazek laureatów tegorocznej Nagrody Nobla niesie ze sobą bardziej trwałe i bardziej efektywne alternatywy dla tradycyjnych źródeł światła. - Lampy solarne umożliwiają korzystanie z energii 1,5 mld ludzi na całym świecie, którzy nie mają dostępu do elektryczności. Panele słoneczne dostarczą elektryczności, przechowywanej w bateriach, mogą też zostać wykorzystane do wytwarzania białego światła w lampach solarnych czy ładowania telefonów komórkowych - dodaje prof. Inganäs. Dzięki pracy laureatów Nagrody Nobla możliwe jest wytwarzanie jasnych i energooszczędnych źródeł światła białego. Naukowcy oprócz prestiżu, jaką niesie za sobą nagroda, otrzymają także 8 mln koron szwedzkich do podziału (ok 3,6 mln zł). 63-letni Olle Inganäs jest profesorem Uniwersytetu Linköping. Od 2006 roku jest członkiem Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk. Jej przedstawiciele zasiadają w komisjach kwalifikacyjnych w wyborze Nagrody Nobla z chemii i fizyki Katarzyna Krawczyk