"Po raz pierwszy Polak będzie pełnił tak wysoką funkcję w strukturach grupy EPL" - podkreśliło w komunikacie biuro prasowe polskiej delegacji w EPL. "Odbieram ten wybór jako wyraz zaufania chadecji, największej grupy politycznej w PE, oraz uznania dla dotychczasowej pracy" - skomentował Olbrycht. Po połowie kadencji PE (2,5 roku) w trakcie styczniowej sesji plenarnej wyłonieni zostaną członkowie prezydium PE. Na przewodniczącego, po Jerzym Buzku, także członku EPL, typowany jest socjalista Martin Schulz. Frakcje wybierają swoich kandydatów na wiceprzewodniczących PE, dokonują też zmian w swoich prezydiach. - Martin Schulz będzie dobrym i sprawnym nowym przewodniczącym, bo ma duże doświadczenie w PE, jest to doświadczony polityk (...) Życzę mu, żeby nie miał takich problemów, jak w czasie minionego 2,5 roku na niemal każdym odcinku - powiedział polskim dziennikarzom w Strasburgu Buzek. Pytany, co zamierza robić po upływie swojej kadencji, Buzek odparł: "Oczywiście zostaję przez 2,5 roku w Parlamencie Europejskim". - To jest najważniejszy plan, jaki stoi przede mną. To jest jednak długi okres czasu, następne wybory (do PE - red.) są w 2014 roku - zaznaczył. EPL to największa grupa polityczna w europarlamencie. Skupia 272 eurodeputowanych z 26 krajów UE; należą do niej PO i PSL.