W ostatnich tygodniach Monachium stało się punktem zbornym dla uchodźców przyjeżdżających do Bawarii. Miniony weekend był pod tym względem rekordowy, a miasto ledwo poradziło sobie z ogromną falą imigrantów. Niektórzy nocowali na dworcu kolejowym. Teraz w centrum miasta wciąż widać uchodźców, ale sytuacja jest już pod kontrolą. Uciekinierzy z Bliskiego Wschodu, którzy docierają do Bawarii, kierowani są do innych niemieckich miast. W Monachium w sobotę rozpoczyna się bowiem Oktoberfest, czyli największe na świecie dożynki chmielowe. Lokalne władze chcą uniknąć spotkania tysięcy wyczerpanych uchodźców z tysiącami podpitych piwoszy. Takie zderzenie światów byłoby zbyt dużym wyzwaniem dla służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo.