W połowie kwietnia jordańskie władze informowały o 50 tys. czekających na granicy uchodźców; w styczniu mówiono o 16 tys. Syryjczycy przebywają głównie przy dwóch przejściach granicznych, Hadalat i Rokbane, znajdujących się w strefie pustynnej w północnej części Jordanii. Jak poinformował szef jordańskiej straży granicznej generał Saber al-Mahajra, liczba Syryjczyków wzrasta ostatnio z powodu bombardowań i walk między rebeliantami a siłami rządowymi w Aleppo i jego okolicach. W ich wyniku w ciągu ostatnich dwóch tygodni zginęło ponad 280 osób - podało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) wezwało Jordanię do "zaprzestania trzymania miesiącami ludzi w odległych strefach granicznych i szybkiego przetransportowania ich do tymczasowych ośrodków" - pisze AFP. Jordańskie władze tłumaczą, że powodem wolnego tempa transportu imigrantów są względy bezpieczeństwa; Amman obawia się napływu dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS). Wśród uchodźców jest prawie 2 tys. Syryjczyków podejrzewanych o współpracę z IS - powiedział generał Mahajra, dodając, że u części migrantów znaleziono broń i amunicję. Według ONZ w Jordanii przebywa obecnie ponad 600 tys. uchodźców syryjskich, ale jordańskie władze oceniają, że jest ich blisko 1,4 mln.Jak zauważa AFP, w ciągu pierwszych dwóch lat trwającej od 2011 roku wojny domowej w Syrii na 378-kilometrowej granicy z Jordanią otwartych było 45 przejść granicznych. Obecnie funkcjonuje tylko pięć z nich, spośród których trzy służą do transportu rannych. Od początku konfliktu syryjskiego zginęło w jego rezultacie 270 tys. osób.