Jak podały włoskie media dyrektor szpitala Santa Caterina Novella w mieście Galatina (na południu) zwrócił się do lekarzy w poufnym liście, odnosząc się do podejrzeń, że "niektórzy z nich zażywają kokainę". "Kierownictwo czuje się zobowiązane wezwać tych, którzy ją zażywają, by powstrzymywali się od tego w godzinach pracy i przystąpili do stosownego programu detoksykacji" - napisał szef szpitala, dodając: "Ze względu na rodzaj substancji nie powinno to być zbyt trudne. Odpoczynek i ewentualne wsparcie naszych - powołanych do tego służb - mogłyby być pomocne". Dyrektor oddziału krajowego funduszu zdrowia w prowincji Lecce, Guido Scoditti, któremu podlega ta placówka, skierował do miejscowej prokuratury wniosek w związku z ujawnieniem szokującego okólnika. - Było to konieczne, ponieważ fakty tego rodzaju (...), jeśli zostaną potwierdzone, to czyny przestępcze - wyjaśnił Scoditti. Ponadto skrytykował dyrektora za sporządzenie tego listu, bo jak podkreślił, nie jest to właściwa procedura, jeśli istnieje podejrzenie zażywania narkotyków w placówce medycznej. W szpitalu, w którym pojawiły się sygnały, że niektórzy lekarze mogą zażywać narkotyki, zostanie przeprowadzona wewnętrzna kontrola. Stanowisko w sprawie, która zbulwersowała opinię publiczną, zajmie też prokuratura. Skandalem zainteresowali się także politycy. Oddział rządzącej partii Lud Wolności w regionie Apulia zaapelował do ministerstwa zdrowia, by do szpitala wysłał inspekcję. Apele o interwencje słane też są licznie do władz regionu.