- Dziś zatelefonowała do nas sekretarz sądu i oznajmiła, że ogłoszenie wyroku odbędzie się jutro, 30 grudnia, o godz. 9 (7 w Warszawie) - powiedział adwokat. Aleksiej Nawalny, jak pisze Reuters, jest oskarżony o zdefraudowanie 30 mln rubli (536 tys. dolarów), w tym na szkodę firmy Yves Rocher. Jego brat Oleg jest współoskarżonym w tej sprawie. 37-letni Nawalny - adwokat, bloger i bojownik z korupcją - to jeden z przywódców protestów w Moskwie w 2012 roku przeciwko powrotowi Władimira Putina na Kreml. Od lutego opozycjonista znajduje się w areszcie domowym. Na Aleksieju Nawalnym ciąży już wyrok 5 lat łagru, który wymierzył mu w lipcu roku 2013 Sąd Obwodowy w Kirowie, 900 km na wschód od Moskwy, za rzekome spowodowanie strat materialnych w jednej z państwowych spółek. Sąd później zawiesił wykonanie tej kary na pięć lat. W razie wyroku skazującego w obecnym procesie opozycjoniście grozi odwieszenie także tamtej kary. Prokurator Nadieżda Ignatowa zapewniała jednak, że wyrok 10 lat dla Aleksieja Nawalnego byłby liczony łącznie za sprawę firmy Yves Rocher i sprawą o spowodowanie strat materialnych w państwowej spółce Kirowles. Opozycjonista nie przyznał się do winy w żadnej sprawie. Pozostaje w areszcie domowym, który przedłużono mu do 15 lutego 2015 roku. We wrześniu 2013 roku Nawalny uczestniczył w wyborach mera Moskwy, zdobywając 27,24 proc. głosów i ustępując tylko obecnemu merowi Siergiejowi Sobianinowi. Nawalny pod koniec października zapowiedział, że zamierza kontynuować walkę z reżimem prezydenta Putina. Przed tygodniem brytyjski dziennik "Financial Times" informował, że w Rosji zablokowano profil na Facebooku, na którym apelowano o udział w akcji poparcia dla Aleksieja Nawalnego. Demonstracja miała się odbyć 15 stycznia, gdy miał zostać ogłoszony wyrok w jego sprawie.