Z dokumentu, który w lipcu pojawił się na stronie Centralnego Komitetu Wyborczego, wynika, że Alaksandr Łukaszenka w 2019 roku zarobił 117 tys. rubli białoruskich (172,3 tys. zł). To oczywiście pensja prezydencka, która na Białorusi wynosi 9755 rubli białoruskich miesięcznie (ok. 14,5 tys. zł). Jednocześnie z oświadczenia wynika, że Łukaszenka nie posiada żadnego majątku. Nie ma nieruchomości - ani domów, ani mieszkań, ani działek, ani garaży. Nie widać także śladu po np. akcjach lub obligacjach. Dochody jego żony, Galiny Łukaszenki, wyniosły 5560 rubli białoruskich (ponad osiem tys. zł). Z dokumentu wynika, że składają się na to emerytura oraz dochody z akcji. Galina jest także właścicielką 196-metrowego domu w Szkłowie. Należy do niej także działka w Szkłowie oraz pół budynku mieszkalnego w rodzinnej wsi. Jest właścicielką 56 udziałów w Fabryce Masła Szkłów. Ostatni raz Łukaszenka informował o dochodach przed poprzednimi wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Wówczas także zadeklarował jedynie prezydenckie wynagrodzenie. Co jednak "Baćka" ma w zanadrzu? Łukaszenka cieszy się wieloma przywilejami, które mu przysługują zgodnie z ustawą "o prezydencie". Ma z państwowego budżetu zapewnione mieszkanie i transport, a na służbę bezpieczeństwa - jak podaje Biełsat - wydaje się 18 mln dolarów rocznie. Biełsat wylicza także, że Łukaszenka korzysta z tzw. prezydenckich daczy, których jest nawet 17. To m.in. rezydencja "Zasław" na brzegu Mińskiego Morza albo Pałac Niepodległości w Mińsku. Przy "daczy" w dzielnicy Drozdy Łukaszenka ma sporą działkę, gdzie uprawia arbuzy. Prezydenta zaobserwowano także w Maybachu za ok. dwa mln dolarów oraz w Tesli, którą rzekomo podarował mu sam Elon Musk, choć prezes technogiganta temu zaprzecza. Prawdziwy majątek "Baćki" jest jednak nieznany. Z depesz dyplomatów opublikowanych 10 lat temu przez WikiLeaks wynika, że Amerykanie szacują majątek Łukaszenki na dziewięć miliardów dolarów. Zaznaczano, że "bez problemu znalazłby się na szczycie listy najbogatszych białoruskich oligarchów". Adam ZygielCzytaj też na stronie RMF24.pl.