Weterani zarzucają władzom tragiczne w skutkach lekceważenie podstawowych środków bezpieczeństwa. Na przykład w czasie próbnych eksplozji francuskich bomb atomowych na Saharze w Algierii w latach 60. obserwowali wybuchy bez żadnych kombinezonów ochronnych z odległości zaledwie 10 km. Dowódcy kazali im tylko odwracać głowy, po to, aby błysk eksplozji ich po prostu nie oślepił. W sumie w organizacji 220 prób atomowych na Saharze oraz na atolach Polinezji Francuskiej uczestniczyło aż 150 tys. wojskowych i pracowników cywilnych. Władze zostały oskarżone o zadanie obrażeń cielesnych oraz nieumyślne zabójstwa, gdyż część żołnierzy z tamtych czasów już zmarła na choroby nowotworowe.