Do pierwszych nalotów na Faludżę doszło wczoraj, a o rozpoczęciu ofensywy poinformował dzisiaj iracki premier Hajder al-Abadi. Według przedstawicieli armii, teraz bombardowane są centralne dzielnice miasta, doszło już też do bezpośrednich walk z fanatykami. "Mamy już na koncie pierwsze sukcesy i są one większe niż się spodziewaliśmy. Wróg zaczyna ponosić porażkę, a nasi żołnierze atakują bez ustanku" - mówił premier al-Abadi w wystąpieniu telewizyjnym. Faludża to pierwsze miasto w Iraku przejęte przez radykałów z tak zwanego Państwa Islamskiego w styczniu 2014 roku. Leży zaledwie 50 kilometrów od Bagdadu. Amerykanie oceniają, że teraz w mieście znajduje się około 700 bojowników i 100 tysięcy cywilów. Irackim siłom udało się wcześniej odbić z rąk fanatyków miasta Ramadi i Tikrit. W marcu rozpoczęła się największa jak dotąd ofensywa w liczącym 2 miliony mieszkańców Mosulu na północy kraju. Latem 2014 roku fanatycy zaczęli opanowywać tereny na pograniczu Iraku i Syrii, aby wkrótce utworzyć tam samozwańcze państwo. Od wielu miesięcy Stany Zjednoczone oraz licząca ponad 60 krajów międzynarodowa koalicja prowadzą ofensywę przeciwko radykałom i z powietrza wspierają walki prowadzone przez iracką armię.