Według korespondenta AFP Izrael przeprowadził intensywne naloty na Rafah po ponownym wezwaniu ludzi do ewakuacji wschodniej części miasta w południowej Gazie. Uderzenia trwały nieprzerwanie przez ostatnie 30 minut - powiedział korespondent krótko przed g. 22 (g. 21 w Polsce). Jak podaje Reuters, premier Izraela Benjamin Netanjahu przekazał, że gabinet wojenny zdecydował się kontynuować operację w Rafah, by zmusić Hamas do uwolnienia zakładników. Jednocześnie, choć najnowsza propozycja Hamasu dotycząca rozejmu nie spełnia żądań Izraela, ten wyśle delegację na spotkanie z negocjatorami, aby spróbować osiągnąć akceptowalne porozumienie - podało biuro Netanjahu w oświadczeniu. Izraelskie wojsko przekazało w oświadczeniu, że prowadzi ukierunkowane ataki na Hamas we wschodniej części Rafah - dodaje agencja Reutera. Po północy agencja AFP podała, że w wyniku ostrzału miasta zginęło co najmniej pięć osób. Wojna w Izraelu. Rząd Netanjahu odrzucił propozycję rozejmu Kilkadziesiąt minut przed nalotami szef Hamasu oświadczył, że zgadza się na propozycję tymczasowego rozejmu w Strefie Gazy. Przywódca organizacji Ismail Haniyeh przekazał swoją decyzję premierowi Kataru Mohammadowi bin Abdulrahmanowi Al Thani i szefowi egipskiego wywiadu Abbasowi Kamelowi. Decyzja nie spotkała się jednak z akceptacją Izraela. Głos w sprawie zabrał m.in. minister bezpieczeństwa narodowego Itmar Ben-Gvir, który podkreślił, że akceptacja zawieszenia broni traktowana jest jako podstęp. - Jest tylko jedna odpowiedź na sztuczki i gry Hamasu: natychmiastowy rozkaz podboju Rafah, zwiększenie presji militarnej i dalszego miażdżenia Hamasu, aż zostanie całkowicie pokonany - stwierdził. Słowa szefa resortu bezpieczeństwa potwierdzają także, na łamach portalu Times of Israel, anonimowi urzędnicy, którzy jasno twierdzą, że nie ma obecnie możliwości tymczasowego rozejmu. "Urzędnicy mówią mediom, że warunki zaakceptowane przez Hamas nie są tymi, na które zgodził się Izrael" - podano. Jednocześnie izraelska armia ponowiła wezwanie do ewakuacji cywilów znajdujących się w Rafah. Hamas zgodził się na rozejm. Reakcja USA Kilka minut po ogłoszeniu decyzji Hamasu do sprawy odniósł się rzecznik Departamentu Stanu USA Matthew Miller. Urzędnik stwierdził, że w najbliższym czasie Waszyngton "wstrzyma się z oceną", ponieważ potrzeba czasu na weryfikację doniesień. - Mogę potwierdzić, że Hamas udzielił odpowiedzi. Analizujemy teraz tę reakcję i omawiamy ją z naszymi partnerami w regionie - stwierdził, jednocześnie podkreślając, że - zawieszenie broni jest możliwe do osiągnięcia, a obecnie rozważana jest opcja porozumienia, która umożliwi osiągnięcie zawieszenia broni i uwolnienia zakładników. Miller nie chciał ujawnić, czy zaakceptowana przez Hamas oferta to propozycja złożona przez władze Stanów Zjednoczonych. Szef Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres wezwał Izrael i Hamas do "pójścia o krok dalej", aby przypieczętować rozejm i "położyć kres obecnym cierpieniom" w wyniszczającej wojnie w Strefie Gazy - pisze AFP. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!