Dla polskich weteranów nastąpił wielki dzień - ich "D-Day". Królowa Beatrix w swoim przemówieniu nie wspomniała niestety o historycznej krzywdzie wyrządzonej Polakom. Niemniej jednak przyznała, że jest to naprawienie błędów z przeszłości. Dzięki długotrwałym naciskom posłów Van Baalena i Timmermansa minister Obrony Kamp ponownie zlecił zbadanie możliwości odznaczenia Polaków. Wreszcie, po latach, udało się przezwyciężyć biurokratyczne trudności. Obaj posłowie po ceremonii nie ukrywali zadowolenia. Obecny na trybunie weteran bitwy pod Arnhem Alan Maćkowiak stwierdził, że wykonywał wówczas tylko swój obowiązek.