W Moskwie takie zachowanie Juszczenki odebrano jako policzek. Zareagował w tej sprawie nawet resort spraw zagranicznych. W rosyjskiej telewizji oskarża się ukraińskie władze o próbę rozbicia prawosławia. Kijowski patriarchat to łże-prawosławie. Chcą rozpalić wrogość między Ukraińcami, Rosjanami na Ukrainie i rosyjskim narodem - twierdzą moskiewscy komentatorzy. Moskwa uważa się za zwierzchnika prawosławia na Ukrainie, chociaż w czasie chrztu Rusi Kijowskiej, jak nazywano Ukrainę, jako państwo nie istniała. Nie przeszkadzało to jednak carom twierdzić, że Rosja jest następcą i kontynuacją cesarstwa bizantyńskiego, a Moskwa - "Trzecim Rzymem".