Okazuje się bowiem, że pobyt w Wielkiej Brytanii może być uznany za zagrożenie dla zdrowia publicznego. Po Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i Nowej Zelandii także Szwajcaria postanowiła właśnie wprowadzić zakaz transfuzji krwi od krwiodawców, którzy odwiedzili Wyspy Brytyjskie. Władze sanitarne tego kraju obawiają się, że takie osoby mogą być nosicielami pochodzących od "szalonych krów" tak zwanych prionów, które wywołują u człowieka śmiertelną odmianę choroby Creutzfelda-Jakoba. Dlatego też już w najbliższych dniach na kwestionariuszach, które obowiązkowo wypełnić musi każdy krwiodawca pojawi się nowe pytanie: "Czy przebywałeś kiedyś dłużej niż 6 miesięcy w Wielkiej Brytanii?". Pozytywna odpowiedź będzie oznaczała to samo co przebyta żółtaczka, czyli trwałą niezdolność do dzielenia się krwią. Szwajcarski Czerwony Krzyż, który zarządza tutejszymi stacjami krwiodawstwa, szacuje, że straci z tego powodu około 2 tysięcy regularnych dawców. I to wszystko mimo że nie ma jeszcze żadnych naukowych dowodów, iż wywołujące chorobę Creutzfelda-Jackoba priony mogą być przenoszone przez krew. Szwajcarzy chcą być po prostu przezorni. Zwłaszcza, że przypadki ludzkiej odmiany choroby szalonych krów są na Wyspach Brytyjskich corazczęstsze. Zmarło tam już na nią ponad 80 osób.