18:27. Pierwsze eksplozje w Kabulu. Świadkowie mówią o pięciu potężnych wybuchach. Najprawdopodobniej to amerykańskie rakiety Cruise i Tomahawk. Trafione zostało ministerstwo obrony, a także kilka innych budynków rządowych. W Kabulu gaśnie światło. 18.45. Nad stolicą Afganistanu słychać silniki samolotów odrzutowych. Do akcji wkraczają bombowce strategiczne B-2, a także bombowce stacjonujące na lotniskowcach. Po kilkudziesięciu sekundach słychać kolejną falę eksplozji - od kilkunastu do kilkudziesięciu. Nad miastem widać słup czarnego dymu. Krótko przed siódmą Afganistan potwierdza, że został zaatakowany. Nadchodzą też informacje o eksplozjach w Kandaharze oraz innych miastach w Afganistanie. 19:00. Prezydent George W. Bush występuje z orędziem do narodu i potwierdza, że Amerykanie rozpoczęli ataki na Afganistan. Kilkanaście minut po ósmej arabska telewizja Al-Jazeera z Kataru nadaje nagrane wcześniej oświadczenie Osamy bin Ladena. Nie potwierdził on bezpośrednio, że to jego organizacja al-Qaeda stała za atakami w USA. Nazywa operację odwetową "aktem brutalnego terroru" i zapowiada walkę całego świata muzułmańskiego z Amerykanami. Chwilę przed dziewiątą przedstawiciel Afganistanu w Pakistanie oświadcza, że mimo ataków zarówno Osama bin Laden, jak i mułła Omar - przywódca Talibów - nie ucierpieli. 21:15. W Waszyngtonie kończy się konferencja sekretarza obrony Donalda Rumsfelda. Potwierdził on, że w pierwszej fazie ataku, która jeszcze się nie skończyła - wzieło udział około 35 samolotów i kilkadziesiąt zdalnie sterowanych pocisków rakietowych. Rumsfeld nazwał dzisiejsze wydarzenia "pierwszym etapem operacji", odmówił jednak udzielenia jakichkolwiek informacji na teamt dalszych planów amerykańskiej armii.