Odrzucają propozycję Donalda Trumpa. "Nigdzie się nie wybieramy"

Afrykanerzy mówią niemal jednym głosem i odrzucają propozycję Donalda Trumpa. Prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że w Republice Południowej Afryki są oni dyskryminowani, dlatego powinni emigrować. "Jesteśmy rdzennymi mieszkańcami tego kraju i nigdzie się nie wybieramy", "kochamy nasz kraj", "nie chcemy być uchodźcami" - odpowiadają Afrykanerzy.

Afrykanerzy odrzucają propozycję Donalda Trumpa. Nie chcą emigrować do USA Anna Moneymaker / StaffGetty Images

W piątek Donald Trump podpisał rozporządzenie o wstrzymaniu pomocy zagranicznej dla Republiki Południowej Afryki, a także promocji osiedlania się dyskryminowanych białych Afrykanerów w Stanach Zjednoczonych.

To odpowiedź na podpisaną przez prezydenta RPA ustawę wywłaszczeniową, która ma dawać rządowi możliwość wywłaszczania ziemi od podmiotów prywatnych, jednak tylko wtedy, gdy leży to w interesie publicznym i pod pewnymi warunkami.

Natomiast zarządzenie amerykańskiego przywódcy przewiduje przesiedlenie do USA "Afrykanerów z RPA, którzy są ofiarami dyskryminacji rasowej" jako uchodźców - donosi Reuters. Ruch Trumpa nie spodobał się jednak także Afrykanerom.

Odrzucają propozycję Donalda Trumpa. Afrykanerzy nie chcą emigrować

- Jeśli nie masz tu żadnych problemów, dlaczego miałbyś chcieć wyjechać? - mówił 78-letni Neville van der Merwe z Bothasig, dzielnicy Cape Town niedaleko Kapsztadu. Mężczyzna podkreślał też, że "nie doszło do żadnego poważnego przejęcia naszej ziemi". W ocenie emeryta ludzie w RPA żyją normalnie. - Co zamierzasz tam zrobić? - pytał, odnosząc się do kwestii przesiedlenia do USA, o której mówił Trump.

Zobacz również:

Nowe rozporządzenie Donalda Trumpa. RPA odpowiada prezydentowi USA

Świat

RPA reaguje na ruchy Donalda Trumpa. "Nie damy się zastraszyć"

Joanna Mazur

Agencja Reutera nadmieniła, że Afrykanerzy to w większości biali potomkowie holenderskich i francuskich osadników, którzy posiadają znaczną część ziemi uprawnej w Republice Południowej Afryki. Dane agencji statystycznej wskazują, że biali ludzie stanowią 7,2 proc. 63-milionowej populacji RPA, jednak nie podają, ilu z nich to Afrykanerzy.

Afrykański Kongres Narodowy, któremu przewodniczy prezydent RPA Cyril Ramaphosa, ocenił, że Donald Trump wzmacnia dezinformację, którą propaguje AfriForum - organizacja pozarządowa skupiająca się na interesach Afrykanerów. Organizacja odniosła się do oskarżeń południowoafrykańskiego przywódcy.

- Emigracja jest szansą tylko dla Afrykanerów, którzy są gotowi zaryzykować potencjalne poświęcenie tożsamości kulturowej swoich potomków. Cena za to jest po prostu zbyt wysoka - podkreśliła dyrektor generalna AfriForum Kallie Kriel, dodając przy tym, że "nie chcemy przeprowadzać się gdzie indziej. Jesteśmy rdzennymi mieszkańcami tego kraju i nigdzie się nie wybieramy".

Z kolei w mediach społecznościowych organizacji pojawił się wpis, w którym nadmieniono: "Doceniamy, że Donald Trump wskazuje na niesprawiedliwość wobec Afrykanerów - jednakże ich przyszłość leży w Afryce".

Propozycja USA potraktowana z dystansem? "To nie jest rozwiązanie"

Tamtejszy związek zawodowy Ruch Solidarność (SM) również wyraził przywiązanie do RPA. - Nie zgadzamy się z Afrykańskim Kongresem Narodowym, ale kochamy nasz kraj. Jak w każdej społeczności są osoby, które chcą wyemigrować, ale repatriacja Afrykanerów jako uchodźców nie jest dla nas rozwiązaniem - mówił lider związku Flip Buys.

Propozycję Donalda Trumpa odrzucają także przedstawiciele Oranii - enklawy zamieszkałej wyłącznie przez Afrykanerów. "Afrykanerzy nie chcą być uchodźcami. Kochamy naszą ojczyznę i jesteśmy jej oddani" - oświadczyły tamtejsze władze.

Pojawił się także odmienny głos. Werner van Niekerk, 57-letni stolarz z Bothasig zaznaczył, że "to bardzo miły gest ze strony Donalda Trumpa, aby zaoferować nam azyl". Pytany o to, czy zamierza opuścić RPA, nie udzielił odpowiedzi.

Źródło: Reuters