"Jest zbyt dużo ekstremistów" wśród syryjskich powstańców, ale umiarkowana opozycja wciąż zasługuje na pomoc - uważa Cameron, który odniósł się w ten sposób do niedawnych rekomendacji brytyjskiej generalicji, przestrzegającej przed wysyłaniem sprzętu wojskowego do Syrii. Cameron przyznał, że reżim Baszara el-Asada umocnił się w ostatnich miesiącach, ale wspólnota międzynarodowa musi nadal szukać sposobu na rozwiązanie trwającego od przeszło dwóch lat syryjskiego konfliktu. Ofensywa wojsk rządowych nabrała ostatnio impetu, a sytuację zmieniło na korzyść reżimu odbicie w czerwcu przez armię rządową strategicznego miasta Al-Kusajr - przypomina BBC. USA i Wielka Brytania szukają od pewnego czasu sposobów na zwiększenie wsparcia logistycznego dla powstańców i w ubiegłym tygodniu Wielka Brytania poinformowała, że wysyła do Syrii warte 650 tys. funtów kombinezony, które mają chronić przed bronią chemiczną i biologiczną. Cameron od dawna zabiegał o zniesienie unijnego embarga na dostarczanie broni syryjskiej opozycji. W Wielkiej Brytanii maleje jednak poparcie dla koncepcji uzbrajania powstańców ze względu na obawy, że broń może trafić w ręce dżihadystów - wyjaśnia BBC. Cameron przyznał w niedzielnym wywiadzie, że "przygnębiający obraz sytuacji" w Syrii wynika po części z tego, że wśród powstańców jest zbyt wielu skrajnie radykalnych bojowników, reżim Asada jest skłonny do stosowania "odrażających praktyk", jak wykorzystanie broni chemicznej, "a problemy (Syrii) rozlewają się do krajów sąsiednich".