Ministerstwo Obrony Mołdawii uzasadnia swoją decyzję o wycofaniu się z traktatu CFE, podkreślając, że sytuacja w Europie zmieniła się dramatycznie w ostatnich latach. - Wycofanie się Rosji z tej umowy i okoliczności, w których została w 1990 roku zawarta, sprawiają, że jej ustalenia uległy zasadniczej zmianie - informuje sekretarz stanu resortu obrony Walery Mizha, cytowany przez serwis newsmaker.md. Współpraca Mołdawii i Francji w zakresie obronności Mołdawia obawia się rosyjskiego ataku, a wsparcie zaoferowała jej m.in. Francja. W czwartek oba kraje podpisały umowę o współpracy w zakresie obronności. Oznacza to szkolenia mołdawskich żołnierzy, wspólne ćwiczenia wojskowe, współpracę wywiadowcza, kontrakty zbrojeniowe oraz walkę z cyberatakami. Prezydent Mołdawii Maia Sandu oraz francuska głowa państwa Emmanuel Macron uznali, że umowa będzie stanowić odpowiedź na hybrydowe ataki Rosji oraz sygnał poparcia dla europejskich dążeń Mołdawii. Państwa wypowiadają traktat CFE. Co to oznacza dla Europy? Traktat o Konwencjonalnych Siłach Zbrojnych w Europie został podpisany 19 listopada 1990 roku w Paryżu przez 16 państw NATO oraz sześć państw Układu Warszawskiego (Bułgarię, Węgry, Polskę, Rumunię, ZSRR i Czechosłowację) i wszedł w życie 9 listopada 1992 roku. W ramach tego porozumienia określono limity ilości sprzętu wojskowego, jaką mogły posiadać państwa-sygnatariusze. W umowie wskazano, że wojskowe wyposażenie nie może przekroczyć 40 tys. czołgów bojowych, 60 tys. bojowych wozów opancerzonych, 40 tys. środków artyleryjskich, 13 600 samolotów bojowych i czterech tysięcy śmigłowców uderzeniowych. Od 2007 roku Rosja stopniowo przestawała przestrzegać postanowień dokumentu. W 2007 roku Władimir Putin podpisał dekret o jego zwieszeniu, a 29 listopada 2007 roku została przyjęta odpowiednia ustawa. W 2023 roku Rosja wypowiedziała Traktat całkowicie. Mołdawia wychodzi z CFE. Decyzja rozwścieczyła Rosję Decyzja mołdawskiego rządu jeszcze nie weszła w życie. Projektem dokumentu o wycofaniu się Mołdawii z CFE ma zająć się teraz parlament, a potem musi go podpisać prezydent Maia Sandu. Następnie zacznie obowiązywać dopiero po 150 dniach. Mimo to Kreml już ją skrytykował, oskarżając rząd w Kiszyniowie o działanie "skierowane przeciwko Rosji i jej interesom". "Władze republiki obrały kurs antyrosyjski i demonstrują to na wszelkie możliwe sposoby" - opublikowano w oświadczeniu na prokremlowskiej stronie topwar.ru. Po wejściu w życie decyzji Mołdawia dołączy do innych europejskich państw, w tym Polski, które również zdecydowały się zawiesić traktakt z powodu rosyjskiego zagrożenia. "Rosja, przy udziale Białorusi, dokonała kolejnego aktu rażącego naruszenia zakazu użycia siły wobec Ukrainy, innego państwa-strony Traktatu CFE. W dniu 7 listopada br. Rosja formalnie przestała być stroną tej umowy" - argumentowała Polska odstępując od jego postanowień w listopadzie 2023 roku. *** Źródło: topwar.ru, newsmaker.md. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!