Nie przeżył nikt z 10 osób znajdujących się na pokładzie. Szczątki maszyny znaleziono w dżungli na wschodzie Panamy, niecałe 30 km od celu podróży. W piątek samolot wyleciał z lotniska Albrook w stolicy kraju. Wkrótce po tym, jak zerwała się z nim łączność, rozpoczęły się poszukiwania maszyny. Ponieważ długo nie przynosiły efektu, pojawiły się spekulacje, że samolot mógł zostać porwany.