W ubiegłym tygodniu informowano, że Wael Ghonim, dyrektor marketingu Google'a na Bliski Wschód i Północną Afrykę, zaginął bez śladu. Ghonim był jednym z najważniejszych młodych organizatorów protestów przeciwko reżimowi egipskiego prezydenta Hosniego Mubaraka. Jak sie okazało, został zatrzymany przez służby bezpieczeństwa 28 stycznia. Według państwowej telewizji egipskiej rodzina mężczyzny została w niedzielę powiadomiona, że "zostanie on wypuszczony w niedzielę wieczorem". W poniedziałek rano na kairskim placu Tahrir trwał protest tysięcy ludzi, którzy czternasty dzień z rzędu domagają się odejścia Mubaraka. Poza enklawą, jaką stał się stołeczny plac, życie w Kairze powraca do normy. W niedzielę w tym mieście - po ponad tygodniu przerwy - ponownie otwarto banki. Tłoczyli się przed nimi ludzie, którzy obawiali się, że państwo może ograniczyć im wypłaty oszczędności. Tworzono listy kolejkowe, aby usprawnić dostęp do kas.