W kwietniu lekarze poinformowali Amerykankę, że rak jest złośliwy i nie będą w stanie jej uratować. Kobieta postanowiła więc sama zdecydować o dacie swojego odejścia. Jak tłumaczyła, nie chciała sprawiać cierpienia bliskim: mężowi i rodzicom. Została też twarzą medialnej kampanii poświęconej legalizacji eutanazji. Maynard zmuszona była przeprowadzić się z Kalifornii do Oregonu, gdzie stanowe prawo nazwane "Umrzeć z godnością" pozwala na samobójstwo przy asyście lekarza.