20 kwietnia 1999 roku dwóch nastolatków - Eric Harris i Dylan Klebold - weszło do liceum w Columbine i zastrzeliło 12 uczniów oraz jednego nauczyciela, raniąc przy tym 24 inne osoby.Sprawcy popełnili samobójstwo, zanim do szkoły wkroczyła policja. Podczas masakry Austin Eubanks został postrzelony w rękę i kolano. W 2017 roku w rozmowie z BBC przyznał, że po tragicznych wydarzeniach podawano mu silne leki, od których się uzależnił. "Te substancje miały mnie uspokajać i łagodzić ból" - tłumaczył. "Uzależniłem się, zanim jeszcze wiedziałem, co się dzieje" - dodał.Mężczyzna pracował w ośrodku leczenia uzależnień i podróżował po Stanach Zjednoczonych, opowiadając swoją historię. Przez lata działał na rzecz osób z nałogami. W sobotę Austin Eubanks został znaleziony martwy w swoim domu w Kolorado.Przyczynę jego śmierci mają potwierdzić zaplanowane na poniedziałek badania, w tym sekcja zwłok. Służby wykluczają śmierć w wyniku popełnienia przestępstwa.Rodzina przyznaje, że mężczyzna zmagał się z nałogiem. "Przegrał walkę z chorobą, z którą tak ciężko walczył i pomagał innym stawić jej czoła" - mówią najbliżsi zmarłego. "Jesteśmy zaszokowani i zasmuceni. Prosimy o poszanowanie naszej prywatności" - dodają w oświadczeniu przekazanym przez lokalną stację telewizyjną KMGH.