Przedstawiciel OBWE ds. wolności mediów Miklos Haraszti oświadczył polskiemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, że sprzeciwia się sprawie, wytoczonej dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" Jackowi Brzuszkiewiczowi - informuje agencja Associated Press. AP przypomina, że Brzuszkiewicz został uznany za winnego przestępstwa zniesławienia sędziego i został ukarany sześcioma miesiącami więzienia w zawieszeniu. Podstawą skazania była seria artykułów, które napisał przed laty. Brzuszkiewicz odwołał się od wyroku. - Po tym kolejnym wyroku więzienia polscy redaktorzy naczelni będą się musieli dwa razy zastanowić, zanim opublikują krytyczne artykuły o osobistościach oficjalnych - napisał Haraszti w liście do Ziobry. W poniedziałek OBWE opublikowała fragmenty tego listu. Zdaniem Harasztiego, sprawa Brzuszkiewicza, podobnie jak i inne sprawy karne przeciwko dziennikarzom w Polsce, świadczą o tym, że rząd wciąż nie zmienia "niedoskonałych zapisów (prawnych) dotyczących zniesławienia i obrazy". Jacek Brzuszkiewicz, dziennikarz lubelskiego wydania "Gazety Wyborczej", został uznany za winnego pomówienia sędziego i nieprawomocnie skazany na karę pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Wobec dziennikarza orzeczono też grzywnę pięć tys. zł i obowiązek przeproszenia Macieja Kierka, byłego sędziego NSA w Lublinie, za to, że w 2003 i 2004 roku pisał o nieformalnych kontaktach sędziego z Wiesławem Wielebą, właścicielem pralni ekologicznej Kolor w Lublinie. Brzuszkiewicz napisał, że pralnia, w której wykryto zbyt duże stężenie niebezpiecznego związku chemicznego, mogła działać właśnie dzięki nieformalnym kontaktom sędziego z przedsiębiorcą.