Wydany w Wiedniu komunikat zastrzega, że dopóki Rosjanie nie wycofają się z rejonu Achałgori, operacja nie będzie zakończona. Moskwa uważa Achałgori za część Osetii Południowej, a Tbilisi - za gruzińską enklawę na terenie tej separatystycznej republiki. "Z radością przyjąłem opuszczenie przez Rosjan pozycji wzdłuż południowej granicy dawnej strefy odpowiedzialności" - oświadczył szef fińskiej dyplomacji Alexander Stubb. "Jednak obserwatorzy OBWE sygnalizują, że wojska rosyjskie nie opuściły rejonu Achałgori" - zaznaczył. Porozumienie pokojowe zawarte między prezydentami Francji i Rosji, Nicolasem Sarkozym i Dmitrijem Miedwiediewem, zakłada wycofanie wojsk rosyjskich ze stref buforowych na pozycje sprzed konfliktu 7 sierpnia. Gruzja już w środę potwierdziła, że Rosjanie opuścili strefy na dwa dni przed terminem, ale domaga się też ewakuacji z rejonu Achałgori i wąwozu Kodori w Abchazji. Achałgori do wybuchu konfliktu administrowane było przez Tbilisi. Fiński minister poinformował też, że 28 obserwatorów OBWE kontynuuje misję w Gruzji, a ośmiu z nich nakazał powrót do Osetii Południowej, gdzie nie mogli pracować od sierpniowego konfliktu. "Byłbym wdzięczny za poparcie Rosji w tej kwestii" - dodał Stubb