- Generalnie rozejm osiągnął cel w postaci bardzo istotnego obniżenia poziomu wymiany ognia wzdłuż linii frontu. Wciąż jednak pozostaje praca do wykonania; w niektórych rejonach dochodzi do naruszeń, które rejestrujemy - powiedział Zannier. W rozmowie z dziennikarzami w nowojorskiej siedzibie ONZ, przedstawiciel OBWE Lamberto Zannier dodał, że obserwatorzy tej organizacji informowali jednak o licznych naruszeniach rozejmu na południu oraz o ograniczonych incydentach w rejonie miasta Debalcewe i lotniska w Doniecku. Debalcewe zostało zajęte Debalcewe zostało zajęte w ub. tygodniu przez wspieranych przez Rosję separatystów, mimo obowiązującego rozejmu. Lotnisko w Doniecku separatyści opanowali w styczniu po ciężkich walkach z żołnierzami ukraińskimi. Zannier poinformował, że OBWE zamierza "w ciągu najbliższych tygodni" zwiększyć liczbę swych obserwatorów na wschodniej Ukrainie do 350. Chce też mieć swoich obserwatorów w innych rejonach Ukrainy. Mają oni dysponować nowocześniejszym sprzętem, w tym bezzałogowymi dronami, systemami radarowymi, kamerami i zdjęciami satelitarnymi. Najlepsza szansa na deeskalację konfliktu Przedstawiciel OBWE podkreślił, że zawarte w Mińsku porozumienie rozejmowe "jest najlepszą szansą deeskalacji konfliktu i doprowadzenia do jego zakończenia". Zannier zaznaczył, że dalszy postęp, w tym położenie kresu naruszeniom rozejmu, zwolnienie wszystkich jeńców i wycofanie ciężkiej broni o kalibrze 100 mm lub większej, zależy od przywódców politycznych. Zgodnie z porozumieniem rozejmowym zawartym 12 lutego w Mińsku po całonocnych rozmowach przywódców Rosji, Ukrainy, Niemiec i Francji, przerwanie działań bojowych powinno nastąpić 15 lutego. Następnie obie strony miały wycofać ciężką broń z linii frontu na odległość od 25 do 70 km. Jednak wobec ofensywy separatystów na Debalcewe i powtarzających się bombardowań pozycji wojsk rządowych, strona ukraińska wstrzymała wycofywanie tej broni.